Myślę, że recenzja antyperspirantu jest aktualna cały rok, jednak w okresie letniej bardziej się pocimy i zwracamy większą uwagę na skuteczność naszych kosmetyków. Długo stosowałam antyperspiranty Garniera, ale chciałam coś zmienić i kupiłam Lady Speed Stick.
Stałam przy półkach w Rossmannie, zdecydowałam się na Ledy Speed Stick, lecz chwilę jeszcze zajęło mi wybieranie którą wersję chcę. Kupiłam wersję Stainguard o zapachu daringly fresh Fight Yellow Stains.
Od producenta:
Dzięki zaawansowanej technologii, dezodorant Lady Speed Stick Stainguard, zapewnia 24 godzinną ochronę przed potem i nieprzyjemnym zapachem oraz pomaga zapobiegać żółtym plamom na ubraniach .
No właśnie dezodorant czy antyperspirant? Z przodu opisane jako antyperspirant, z tyłu dezodorant... widzę, że firmy wymiennie używają tych nazw, a dla mnie jest kolosalna różnica między antyperspirantem a dezodorantem....
Sprawdziłam skład i wg mnie jest to antyperspirant ponieważ zawiera typową dla antyperspirantu pochodną glinu.
Mam go od dłuższego czasu, ponieważ jest w sztyfcie jest wydajny-ale to chyba ogólna zaleta wszystkich antyperspirantów w sztyfcie.
Przy pierwszych stosowaniach byłam bardzo zadowolona, faktycznie nie pociłam się, nawet pomyślałam, że znalazłam swój ulubiony antyperspirant. Mam jednak wrażenie, że z biegiem czasu trochę stracił na wartości... może i maskuje zapach ale jednak pocę się... nie wiem czy skóra się przyzwyczaja, czy są wyższe temperatury.. naprawdę nie wiem natomiast nie jest tak rewelacyjny jak na początku.
Pomimo wszystko mogę go uznać za całkiem niezły produkt. Dotychczas jedynym antyperpirantem po którym nie widziałam pocenia jest bloker Ziaji. Ma delikatny zapach. Maskuje zapach potu. Podsumowując jest jednym z lepszych antyperspirantów, natomiast obietnice producenta o tym, że zapewnia 24 h ochronę przed poceniem są trochę na wyrost...
Kosztował niecałe 11 zł za 45 g.
Jakie Wy polecacie antyperspiranty? Macie swoje ulubione? Czym głównie kierujecie się przy ich wyborze?
Tej wersji jeszcze nie miałam :) muszę kiedyś spróbować, bo Lady Speed Stick są świetne :)
OdpowiedzUsuń11zł ? w aptekach Dbam o zdrowie jest teraz za 6 czy coś koło tego :D i mam zamiar kupić bo taka okazja rzadko się zdarza :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
a no widzialam je faktycznie na promocji ale nie pisalo jaka cena tylko w koszyczku byly wylozone
OdpowiedzUsuńU mnie też po jakimś czasie antyperpiranty tracą na działaniu. więc za każdym razem muszę kopować inny :)
OdpowiedzUsuńjakieś 10 lat temu jak byłam nastką;) ah to były czasy, kochałam Lady s.s. w żelu;) miałam też w sztyftach ale żel był dla mnie rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńKupowałam go ponad 3lata!!! ale potem nie wiem czy skład i jakość zmienili czy moja skóra tak się do niego przyzwyczaiła, że nie dawał nic, a mało tego sam w opakowaniu zaczął zalatywać potem;( od tamtej pory kupuje antyperspiranty w sprayu;( Rexone i Adidasa najbardziej chwale.
Ale jeśli u Was takie skutki nie występują jak u mnie, to polecam,
a dodam że kupowałam nowe Lady, myśląc że to coś zmieni to niestety po paru użyciach znowu było to samo;( i szkoda mi, że na mnie już nie działa bo ma boskie zapachy i taką fajną przyjemną żelową chłodną konsystencję;)
rok temu miałam Fa w sztyfcie i też nie działał i zaczął zalatywać;(
Usuńmoże są za słabe dla mnie, a skóra zbyt przyzwyczajona.
Szkoda uwielbiałam Lady SS.
juz go ozywam z 2 miesiace i narazie jest wszystko ok. wlasnie ostatnio mialam ochote na zelowy ale przez przypadek wzielam inny
OdpowiedzUsuńwidziałam dziś w polo po 5,99 cholera wychodzi na to ze przepłaciłam;p
OdpowiedzUsuńja je bardzo lubię, te w żelu więc jutro lece kupic w doz lub polo moze beda jeszcze..
OdpowiedzUsuńja używam Garniera zwykłego i serdecznie polecam
OdpowiedzUsuńJa używam poza blokerem sztyftu Garnier mineral Action Control (heat, sport, stress protection) i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń