poniedziałek, 29 października 2012

Nowy tag :) tym razem włosy

Tym razem otagowała mnie Dominika, która dba o to, żeby mi się nie nudziło. Z przyjemnością biorę udział w takich akcjach, bo możemy się coś nowego o sobie dowiedzieć :)
No to zaczynamy :)





Pytania:
1. Twój naturalny kolor włosów
     ciemny blond z rudą poświatą
2. Twój obecny kolor włosów
     ciemny brąz
3. Aktualna długość twoich włosów
     z prawej strony do ramion, z lewej do żuchwy ( wiem wiem.... )
4. Długość na jaką chciałabyś zapuścić włosy
  do łopatek
5. Jak często podcinasz końcówki
     teraz zapuszczam, ale jak utrzymywałam krótkie włosy musiałam je podcinać co 3 tyg max 1 miesiac
6. Twoje włosy są proste, kręcone czy falowane
     zdecydowanie falowane
7. Jaką porowatość mają Twoje włosy
    jak się dowiem to wam powiem;p
8. Jakie są Twoje włosy? (np. normalne, suche, przetłuszczające się itp)
    przetłuszczające się u nasady i suche na końcówkach
9. Jak wygląda Twój codzienny włosowy rytuał pielęgnacyjny 
    Staram się nie myć włosów zbyt często, jeśli tylko mam taką możliwość,że nikt mnie nie widzi;p przetrzymuje brudne włosy. Na codzień myję włosy szamponem i nakładam dość sporo odżywki ( inaczej bym nie rozczesała) i stosuję dodatkowe odżywienie w postaci maski, kapsułek, ampułek. Na codzień prostuję włosy choć ostatnio polubiłam tez lokówkeę:)
10. Czego nie lubią Twoje włosy
    nienawidzą mycia na noc
11. Co lubią Twoje włosy
    kapsułki, maski odżywcze
12. Jaka jest Twoja ulubiona fryzura
    Głownie chodzę  w rozpuszczonych włosach i chyba zwykle tak będzie :)
13.  Gdyby Twoje włosy umiały mówić to co by powiedziały
   "Zajmij się nami bardziej"
 
Taguję:
 

czwartek, 25 października 2012

Otagowana przez margaritkaaa

Moje blogowe sekrety. Zostałam otagowana przez margaritkee z bloga http://margaritkaaa.blogspot.com/

ZASADY:
1.Zamieścić baner w poście odpowiadającym na tag.
2.Napisz ,kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3.Odpowiedz na wszystkie pytania.
4.Zaproś do zabawy 5 innych blogerek




PYTANIA:
1.Ile czasu prowadzisz blog i jak często publikujesz posty ?
Blog prowadzę od 20 czerwca tego roku, wcześniej był pod trochę innym adresem
2.Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności ? :)
Na bloga zaglądam przynajmniej raz dziennie, ale staram się częściej gdyż chciałabym szybko odpowiadać na wasze pytania i czytać na bieżąco komentarze
3.Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym,że prowadzisz bloga ?
Moja rodzina nie wie, a jeśli chodzi o znajomych to przyjaciele, czy bliskie mi osoby wiedzą.
4.Posty jakiego typu interesują Cię u innych blogerek ?
Lubię kiedy dziewczyny przemycają coś ze swojego życia wtedy czuję, że są realną osobą z realnymi problemami a nie tylko blogerką. Lubię czytać porady i zaglądać co nowego udało Wam się kupić :) Głownie lubię czytać o kosmetykach pielęgnacyjnych.
5.Co zazdrościsz czasem blogerkom ?
Może nie zazdroszczę ale podziwiam lekkość pisania niektórych blogerek :) Podziwiam dziewczyny, które robią piękne makijaże
6.Czy zdarzyło się Ci kupić kosmetyk tylko po to,by móc go zrecenzować na swoim blogu ?
Nie, każdy zakup jest po to by faktycznie wypróbować jakaś nowość :)
7.Czy pod wpływem blogów urodowych,kupujesz więcej kosmetyków,a co za tym idzie wydajesz więcej kasy ?
Czy kupuję więcej? Niekoniecznie ale częściej szukam wybranych, polecanych kosmetyków, staram się nie kupować rzeczy nie potrzebnych. Cieszę się, że wchodząc do drogerii i patrząć na pudełka mogę mieć już jakąś opinię:)
8.Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty ?
Z życia. Często wpada mi w ręce coś intereującego tymbradziej, że ze wględu na to iż chcę zacząć już pracować jako kosmetolog staram się być na bieżąco we wszelkich nowinkach.
 9.Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga,tak że chciałaś go usunąć ?
Narazie nie, myślę, że udaje mi się narazie pogodzić wszytsko w moim życiu i nie chciałabym z tego rezygnować.
1O.Co najbardziej denerwuje Cię w blogach innych dziewczyn ?
Denerwuję mnie przechwalanie w stylu " ja mam tylu obserwatorów, że ty nigdy nie będziesz tyle miec" lub
"jestem świetna, patrzcie ile mam współprac, nie muszę nic kupować" a na blogu udają pełen profesjonalizm. Pamiętajmy o tym, że nie jesteśmy najmądrzejsze i mamy prawo czegośc nie wiedziec. Poza tym blog chyba ma być przyjemnością a nie powodem do nerwów prawda?

TAGUJĘ:
 http://babskiesprawy1.blogspot.com/
 http://pati-kosmetyczkamlodejmamy.blogspot.com/
 http://karminoweusta.blogspot.com/
 http://frozenmalibu.blogspot.com/
http://xkeylimex.blogspot.com/  

Max factor 2000 kalorii na przeciw łzom

Jakiś czas temu była promocja w Rossmannie na tusz Max Factor 2000 kalorii i dzięki Dominice i jej wytrwałości w oczekiwaniu na otwarcie sklepu mam go :) Zdecydowałam się na wersje wodoodporna, bo są sytuację w których sie przydaje. Kolor rich black.


Jestem zwolenniczką sylikonowych szczoteczek i do tej pory moim ulubionym tuszem był Schock z Avonu. Ale nie jestem osobą która obdarza jeden produkt miłością wieczną- lubię testować nowe rzeczy, a jeśli coś mi przypadnie do gustu chętnie do tego wracam.

Tusz Max Factor nie posiada sylikonowej szczoteczki, lecz cieszy ona oko i dla mnie wygląda na porządną. Jest lekko wygięta w łuk.

Malowanie jest wygodne, czasem odbija mi się na powiece górnej ale to dlatego, że styka się z nią więc absolutnie nie jest to wina tuszu :)

Na dzień dzisiejszy moje rzęsy są na etapie regeneracji... pogorszyły się ostatnio, jakoś brak mi ostatnio czasu na dbanie o wszystko. Mimo to postaram się pokazać wam efekt.

rzęsy przed pomalowaniem


rzęsy po


Tusz ładnie wydłuża i nie skleja rzęs. Jeśli przyłożymy się do pomalowania naprawdę ładnie maluje. Faktycznie nie straszne mu łzy czy woda. Jest wodoodporny i tego mu nie odbiorę. Nie do końca zachwyca mnie jednak jego trwałość pod koniec dnia praktycznie nie widać, że mam pomalowane rzęsy- traci na długości najbardziej. Zmywam go dwufazowym płynem ziaji i muszę się trochę namęczyć.


Ogólnie oceniam go całkiem nieżle. Spełnia obietnice o wodoodporności szczoteczka jest fajna. Nie wysycha jakoś w opakowaniu. Dosyć wydajny 

Pojemność
7 ml
Cena
Ja kupiłam za bodajże 14,99
Z tego co kojarzę cena regularna to około 30 zł

Ocena:
4,5/6

wtorek, 23 października 2012

Zielona perfekcja

Ostatnio Was zaniedbuję... zawirowanie życia sprawia, że czasem padam i nie mam już sił... Nie chcę też pisać notek dla notek. Staram się aby każda recenzja była rzetelna i pomocna dla Was.

Mam dosyć ciężki typ skóry- mieszana z tendencją do normalnej, zaskórnikami na nosie i brodzie. Dodatkowo jest to cera płytko unaczyniona z tendencją do nad aktywności naczyń krwionośnych. Szukam różnych kremów do twarzy- niestety często kiedy znajdę krem do cery naczyniowej okazuję się, że innych warunków nie spełnia. Tak trochę też było z tym  kremem.

A czym jest zielona perfekcja? To krem do twarzy na dzień i na noc do cery naczynkowej suchej i normalnej od Perfecty. Ponieważ dawno już wyrzuciłam opakowanie, a zapomniałam zrobić osobne zdjęcie daje wam link przekierowujący do linku z pudełkiem tu.

Podczas zakupu byłam tak wściekła, że nie mogę znaleźć kremu który naprawdę mi odpowiada, że nawet nie zerkałam na skład. W domu popatrzyłam, że są barwniki... myślę po jaką cholerę barwniki w kremie do twarzy. Gdy otworzyłam słoiczek wszystko było jasne. Krem ma zielony kolor- kontrast do czerwieni. Producent wyjaśnia, że ma pokrywać i maskować zaczerwienienie. Nie spodziewałam się niesamowitego efektu i dobrze bo bym się rozczarowała ale uporządkujmy to :)

Krem zamknięty jest w eleganckim, dość prostym słoiczku z zakrętką( osobiście wolę kremy z pompką lub w tubce). Posiada filtry UVA i UVB. Jest kremem uniwersalnym zarówno na dzień i na noc. Dość treściwy lecz niezbyt ciężki- generalnie wolę go a noc.


Obietnice producenta:
-obkurcza naczynia krwionośne
-poprawia ogólną kondycję skóry
-zwiększa odporność na zmęczenie i stres
-zmniejsza widoczność naczynek
-zawiera taniny, flawonoidy, rutynę i witaminę C, wyciąg z kory cynamonowca


Uważam, że skład niezły- standardowy przy kremach naczyniowych, jeśli chodzi o obkurczenie naczyń krwionośnych i zmniejszenie widoczność naczynek hm.... myślę, że zmniejszenie miało być poprzez dodatnie zielonego barwnika- niestety to tylko krem więc cudów nie zrobi. Jeśli chcemy coś zamaskować potrzebujemy lepszych środków :)


Bardzo dobrze nawilża, skóra jest miękka, bardzo dobrze nakłada się na niego makijaż.
W miarę wydajny. Przeszkadza mi jednak te słoiczek- droga firmo produkujcie kremy z pompką:)

50 ml kremu kosztuje ok 17 zł

ocena: 3/6

sobota, 20 października 2012

Niebiański kwiat Tiare

Jakiś czas temu dostałam do testowania od EVA NATURA żel pod prysznic i balsam do ciała Monoi fe Tahiti ( prawda, że pięknie brzmi:)



Od producenta:
Ten pobudzający Żel wzbogacony wyciągiem z kwiatu Tiare zapewni ci uczucie czystości, świeżości i nawilżonej, jedwabistej skóry. Poczuj inspirujący, nawiązujący do obszarów Tahiti niebiański zapach, który     pieści Twoje zmysły i rozpromienia ciało. Rozprowadź na wilgotnej skórze do wytworzenia pachnącej piany, Dokładnie spłucz. Przebadano dermatologicznie.

Wg mnie.

Czego ja oczekuję od żelu pod prysznic? Żeby łagodnie , ale skutecznie mył i ładnie pachniał.
Żel jest gęsty i dobrze się pieni dzięki czemu jest wydajny. Bardzo podoba mi się, że butelka jest równa z obu stron, dzięki temu przy końcu możemy postawić go do góry nogami:) Ma przyjemny delikatny zapach. Nie wiem czy kwiatu Tiare bo niestety nie znam zapachu tego kwiatu. Niestety o uczuciu nawilżenia nie ma mowy. Żel jak żel. Musimy się potem posmarować. Polubiłam go,ale nie pokochałam.Dalej szukam swojego idealnego żelu pod prysznic:)

Jaki jest Wasz idealny żel?
pojemność: 300 ml
cena ok 4 zł

niedziela, 14 października 2012

Szybka notka bo chorość mnie dopadła

No i padło na mnie... szukałam wielu sprawców mojego złego samopoczucia... cóż takiego mogłam zjeść, że męczyło mnie całą noc.... na razie wina padła na jakiegoś wirusa czy bakterie... mimo że cały dzien leżę nie miałam żywcem siły pisać... Teraz też średnio mam więc pochwalę się wam tylko.

Wczoraj miałam ogromną przyjemność wzięcia udziału w szkoleniu firmy Organique..oczywiście zgłosiłam się na ochotnika i Pani szkoleniowiec zaprezentowała na moich plecach zabieg czekoladowy. Tak jak obiecała by zmienić nieco zapach czekolady do masażu użyła pomarańczowego olejku i pachniałam jak delicja :)

Od firmy dostałyśmy śliczne malutkie mydełki i kilka próbek




I moje dwie ostatnie współprace z firmą Safira i Marion


Od firmy Safira dostałam maseczkę z glinką zieloną, peeling papaya, kapsułki do włosów o zapachu różanym oraz krem pod oczy


Marion do testowania wysłał mi saszetki- peeling, serum i maseczkę kawiorową, chusteczki do demakijazu, zabieg antycelulitowy zimne bandaże oraz spray do układania włosów


No to niech tylko chorość odejdzie... a kosmetyki trafiły w kolejce do testowania

piątek, 12 października 2012

Macadamia Spa

Kolejny kosmetyk, który miałam przyjemność przetestować dzięki sponsorom na śląskim spotkaniu blogerek.

Paloma body Spa - Macadamia masło do ciała wygładzająco- nawilżające firmy Miraculum.



Wg producenta:
Macadamia masło do ciała
- głęboko nawilża, likwidując uczucie ściągnięcia
- wygładzona skóra na długo pozostaje sprężysta i ciepło pachnąca
- zmysłowy zapach daje uczucia zadowolenia i odprężenia

Znów podwójne opakowanie- nacisk na ekologię więc jaki jest sens używania podwójnych opakowań?  Kompletnie tego nie rozumiem. Wydaje się, że kosmetyki jest więcej ale nie jest bo mamy podwójne dno.
Swoją drogą nie było by taniej dorzucić trochę tego kosmetyku dla wypełnienia opakowania? Niż tworzyć drugi pojemnik do włożenia w większy?


To co pierwsze rzuca się to zapach. Zawsze po otwarciu pierwsze co to od razu wącham. Jak nie lubię tego typu zapachów ten przypadł mi do gustu. Potem grzebanie by poznać konsystencję. Masłowa- jakbym grzebała w mniej tłustym maśle:) Wsmarowuję cię ciężej i troszkę topornie- ale bez przesady. Na skórze pozostawia zapach wyczuwalny przez otoczenie:) Dość intensywny. Niestety jeśli chodzi o nawilżanie pozostawia dużo do życzenia- nie polecam dla osób, które faktycznie mają suchą skórę i potrzebują mocniejszego nawilżenia



Jeszcze jeden duży plus to wydajność  Smaruję się i smaruję całe ciało a on jakoś nie chce ubywać. Gdyby nie zapach pewnie dałabym sobie spokój



W środku znajduje się ulotka z innymi 3 liniami  zapachowymi. Jednak nie wiem, czy się skuszę- masło ma przede wszystkim nawilżać a potem pachnieć. To masło najpierw pachnie a potem słabo nawilża.

Pojemność:200 ml
Cena: ok 15 zł
Miałyście te masła? Jaka jest wasza opinia? A może macie polecicie mi jakieś masła? Bo dopiero zaczynam przygodę z nimi.

czwartek, 11 października 2012

Ponad 200 :) No to rozdajemy....

Hej kochane :) Bardzo się cieszę, że czytacie moje wypociny i że przybywa Was coraz więcej :) Ponieważ przekroczyłyśmy okrągłe 200 obserwatorów mam dla Was rozdanie :) Mam nadzieję, że kosmetyki Wam się spodobają starałam się dobrać różności, żeby każda z Was miała coś do Was zainteresuję.



Oto kosmetyki, które przygotowałam dla was:
-Regenerujący balsam do ciała Venus
-Delikatny żel do mycia twarzy Green Pharmacy
- Odżywka do włosóww sprayu Pantene
- Eyeliner żelowy Pierre Rene z pędzelkiem w zestawie kolor czarny
- Krem do rąk firmy Etre Belle o zapachu liczi i granatu
- eliksir do paznokci Vibo
- 2 lakiery do paznokci
- Eyeliner Lovely granatowy
- Eyeliner MIO różowy
- Puder brązujący Quiz
-Chusteczka samoopalająca do twarzy Venita
- Róż do policzków Diadem-
- Balsam do ust Carmex
- 2 kredki do oczu- brązowa i granatowa

Regulamin rozdania:
1.Fundatorem kosmetyków jestem ja:)
2.Każda osoba może zgłosić się tylko raz
3.Nagrody wysyłam tylko na terenie Polski
4.Osobę, do której trafią kosmetyki wybiorę w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania
5. Rozdanie trwa od dziś czyli 11.10.2012 do 4.11.2012
6.Zwycięzcę ogłoszę w osobnym poście
7.Wszelkie pytani czy wątpliowości kierujcie na meila katarzynapr@interia.eu
8. Zastrzegam sobię prawo do zmian podczas trwania rozdania ( zmiany mogą dotyczyć zwiększenia ilości nagród lub zmiany daty zakończenia rozdania- przedłużenie)
9. Przesyłkę wyślę ( postaram się z  całych sił) w ciągu tygodnia od ogłoszenia wyników.

Zasady:
- być publicznym obserwatorem bloga i podać meila 1 los( obowiazkowe)
- polubić profil na FB i podać imię i pierwszą literę nazwiska 1 los
- umieścić link do notki o moim rozdaniu 1 los
- zamieścić baner o moim rozdaniu na blogu 1 los
- dodać mnie do blogrolla 1 los

Wzór zgłoszenia :
Obserwuję jako:
Lubię na FB jako:
Link do notki: tak(podać link)/ nie
Baner: tak(podać adres bloga)/nie
Blogroll: tak( podać adres bloga)/nie


No to zapraszam :)
Mam nadzieję, że kosmetyki wam się spodobają

wtorek, 9 października 2012

Sól i oliwka.... czy to dobre połączenie?

Na śląskim spotkaniu blogerek dostałam mię( midzy innymi do testowania 2 fazowy peeling do rąk Cztery Pory Roku.

Natychmiast postawiłam go w łazience- często moim rękom przydaje się mini zabieg w postaci złuszczenia i lepszego nawilżenia. Pomyślałam, że ten kosmetyk będzie fajnym połączeniem jednocześnie będzie peelingował i natłuszczał. Z dużym entuzjazmem podeszłam do pierwszego użycia (udaje mi się nawet ostatnio mojego D. namówić do używania niektórych kosmetyków). Oboje postanowiliśmy zrobić sobie peeling.

Opakowanie to mała, zgrabna buteleczka. Wygodna można by rzec. Kokarda z tyłu na etykietce w jakiś sposób mnie zauroczyła :) Opis peelingu stworzono ładną zgrabną czcionką  Ładnie się tez prezentuje- lubię takie warstwowe rzeczy- nie tylko kosmetyki. Zapach przypomina mi oliwkę Bambino.I za cały ten design mogłabym go naprawdę dobrze ocenić.. ale głownie zależy mi na tym, żeby to co w środku jest spełniało moje oczekiwania.

Przed użyciem peeling należy porządnie wstrząsnąć do całkowitego wymieszania. Powiem szczerze, że przy pierwszym użyciu jak najbardziej mi się to udało. Z buteleczki ładnie wydobyła się zarówno oliwka jak i sól. Jednak przy następnych użyciach jest coraz gorzej. Oliwka owszem leci jednak sól już nie chce się wydobyć.... próbuję stawiać buteleczkę do góry nogami, mieszać w różnych kierunkach jakoś nie chcę mi wylecieć. W efekcie mam natłuszczone ale nie złuszczone dłonie.. buteleczka cała się otłuściła i naklejka zaczęła marszczyć...

Czytałam parę opinii i raczej dziewczyny chwalą sobie ten peeling.
Może któraś z Was go miała i może coś o nim powiedzieć? 
Używacie peelingów do rąk czy uważacie to za zbędny kosmetyk?
 A może peelingi tworzycie same?

poniedziałek, 8 października 2012

Co za szajs...

Dziś przedstawię Wam kosmetyk, który uważam za totalny niewypał i stoi dalej na mojej wannie tylko dlatego, że szkoda mi go wyrzucić i traktuję go, jak mydło do stóp. Mowa będzie o peelingu złuszczającym do stóp z naturalnym pumeksem, kwasami owocowymi AHA i lanoliną firmy No36.



Od producenta:
- przeznaczony do usuwania zalegających, martwych komórek naskórka
- likwiduje zrogowacenia i zgrubienia naskórka na stopach
- przyspiesza naturalne procesy regeneracji skóry
- wygładza i uelastycznia skórę
- regularnie stosowany co najmniej raz w tygodniu  skutecznie  zapobiega powstawaniu bolesnego i       nieestetycznie pękania naskórka np na piętach

Co ja sądzę? Tragedia..... dobre jako mydło na nieco brudniejsze nogi- czyste też. Używam go, bo nie chcę go wyrzucać- żal mi pieniędzy jakie na to coś wydałam bo na pewno nie jest to peelingiem. Mam wrażenie ze złuszczacz do twarzy mam ostrzejszy. Posiada w sobie jakieś drobinki ale właśnie są jakieś...



Czasem przejadę nim też dłonie- ale tak jak mówię tylko w celu zużycia. Nie zgadzam się z opinią producenta bo nie spełnia on podstawowej funkcji. Mogłabym ją dać mojego synkowi do mycia stóp- bo on póki co ze stopami nie ma problemu. Nawet codzienne stosowanie tego " naturalnego pumeksu" niewiele pomaga. A co do plusów produktu-- wygodna tubka, ale teraz większość kosmetyków jest w tubce więc nie ma czym się chwalić. Podejrzewam, że nie podejdę więcej do półki, gdzie leżą te kosmetyki- mam urazę po tym peelingu.

Pojemność 100 ml
cena: 6-7 zł
Chyba, że któraś z Was przekona mnie do innego produktu?

A po goleniu.....

W ramach współpracy z firmą Venus dostałam jakiś czas temu paczkę. Zastanawiałam się od czego zacząć testowanie i kilka kosmetyków zaniosłam od razu do łazienki. Był w nim między innymi żel do golenia którego recenzję możecie przeczytać tutaj klik. Równolegle z nim używam balsam po  goleniu i depilacji


Od producenta:
Balsam przeznaczony do pielęgnacji skóry całego ciała, a zwłaszcza miejsc podrażnionych goleniem lub depilacją. Szybko i skutecznie łagodzi  wszelkie zaczerwienienia, przynosząc ulgę i ukojenie.Jego innowacyjna formuła zawiera olej kokosowy, ktory głęboko nawilża, likwidując suchość i szorstkość skóry oraz ekstrakt z imbiru lekarskiego, który działa łagodząco i przeciwzapalnie. Balsam ma wyjątkowo lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, a po jego zastosowaniu skóra staje się  jedwabiście gładka i miękka.



Cóż ja mogę powiedzieć na temat tego balsamu. Przede wszystkim mega plus dla firmy, która nie wciska nam bajek w stylu" włosy rosną wolniej, czy przerzedzają się".


Stosowałam go faktycznie na wszystkie depilowane partie ciała. Najbardziej chyba polubiłam go na nogach :) Po goleniu skóra jest napięta i sucha a balsam szybko daje uczucie nawilżenia. Przyjemnie pachnie i ładnie się wchłania.Samą butelkę też oceniam bardzo dobrze ponieważ można ją postawić do góry nogami kiedy balsam będzie się kończył. Jest wydajny. Tak naprawdę nie mam się co przyczepić do niego.

Jednak nie zachwycił mnie- niby jest w porządku jednak uważam go za zbędny w mojej łazience- spełnia dla mnie te same funkcje co zwykły balsam.

Pojemność 200 ml
Cena : ok 6 zł

niedziela, 7 października 2012

Ostatnie zakupy

Jak wiadomo zakupy są najlepsze na wszystko :) Oto co ostatnio udało mi się złowić;p

Z Dominiką wybrałyśmy się na zakupy na poprawę humorku. Upolowałam olejek do masażu rozgrzewający firmy Green Pharmacy - z nadzieją oczywiście, że namówię kogoś do masażu ;p
Drugą rzeczą, którą upolowałam na tamtejszych zakupach była szminka Nude firmy Celia. Jest połączeniem błyszczyka i szminki. Połakomiłam się na numerek 606.



Jeśli chodzi o łupy biedronkowe udało mi się upolować przybornik kosmetyczny za 7,90- chciałam go kiedy widziałam go w gazetce, ale całkiem o nim zapomniałam- będą tam mieszkać moje przybory do manicure i pedicure- na pędzle mam osoby kubeczek w łazience tam gdzie zawsze robię makijaż.



Kupiłam jeszcze na próbę biedronkowy płyn do płukania jamy ustnej- dotychczas miałam tylko do czynienia z Listerinem.




i jeszcze pochwalę się co dostałam do testowania.

Firma Dermedic wysłała mi do testowania krem pod oczy- mam nadzieję, że się sprawdzi.





sobota, 6 października 2012

Kanarkowa kąpiel


W paczuszkach na ostatnim spotkaniu znalazła się również kula do kąpieli z Tso Morriri. Cudownie pachniała cytryną. Nie mogłam się doczekać kiedy jej użyję.



W swoim składzie posiada olej kokosowy, który spełnia funkcję nawilżające.
Kula jest dobrze zbita i dosyć duża. Po wrzuceniu do wody zaczyna ładnie musować i wydzielać cudowny limonkowy zapach.- uwielbiam takie gadżety do kąpieli :) 


Po wyjściu z wanny skóra nie wymagała nawilżania. Ale uwieżcie ciężko było wychodzić gdzie dookoła unosił się ten cudowny zapach.

Macie jakieś ulubione kule? Czy raczej robicie same?
Przepis na własne kule możecie znaleźć tu

wtorek, 2 października 2012

Spotkanie przy trawce i kawce czyli kraina szeptów pod ostrzałem

W niedzielne popołudnie spotkałyśmy się z dziewczynkami w Krainie Szeptów na relaksik
Nasza grupka
A dlaczego przy trawce? Same oceńcie co nasza Iwonka pije.
Moje i Niki też całkiiem niezłe :)
Drink Kasi :) smakowity


:)


Jak widać zadowolone i zajęte oglądaniem prezentów :)




Wygłodzone i szczęśliwe zajadają zapiekanki

Moje ulubione zdjęcie imprezy... widzicie dramat w moich oczach ?

I kilka zdjęć prezentów:
Wibo

Invex remedies

Henkel

CCS FOOt

Forte Sweden

Dla

Etre Belle

Tso Moriri


Reszta poźniej.)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...