Wiem, że to temat, który odbiega od koncepcji tego bloga. Natomiast chciałam poruszyć ten temat i powiedzieć co o tym wszystkim myślę.
Na początku podkreślam. Nie jestem ani lekarzem ani chemikiem. Wiedza jaką mam w porównaniu do innych jest nijaka. Wydaje mi się jednak, że mam wiedzę i wykształcenie, które pozwoli mi się wypowiedzieć w tej kwestii, bo denerwuje mnie nagonka firm farmaceutycznych i kosmetycznych na konsumenta.
Ostatnio jest moda na poszukiwanie produktów, które nie zawierają pewnych składników.
Sodium Laureth
Sulfate- moj ulubienieć
Jest szeroko dostępnym środkiem myjącym.
Często przeglądam internet, czytam pisma kosmetologiczne, książki dermatologiczne i inne artykuły. Na bieżąco staram się weryfikować rożne informacje.
Opinie które znalazłam o tym składniku
-"Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować
nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę".--- nie wiem czym jest owogeneza pewnie chodzi o oogenezę i spermatogeneze-- gdyby tak bardzo uszkadzały te procesy chyba nie moglibyśmy się rozmnażać bo zakładam ze większość społeczeństwa nie myje się luksusowymi kosmetykami( swoja droga znalazlam go w srodkach do higieny intymnej, zelach, mydłach ( takze tych z wyzszej polki)
-" nie stosować w czasie ciąży i laktacji"- jeśli oczywiście uda się nam zajść w ciąże biorąc pod uwagę pkt wcześniejszy- w ciąży i laktacji mycie się zakazane!!
-Uszkadzają układ nerwowy i układ
odpornościowy skóry.
-SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Czyści przez niszczenie warstwy
lipidowej skóry i przez to działa wysuszająco, co przy
cerze trądzikowej może powodować nadmierne tłuszczenie sie
skóry, która ”broni się” wydzielając łój. Otrzymuje się w
ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.
-"SLES należy do grupy tzw. środków powierzchniowo czynnych
(SPC). SPC w wyniku kontaktu ze skórą powodują usunięcie z jej
powierzchni cząsteczek brudu i zanieczyszczeń. Do składników tych, poza
Sodium Laureth Sulfate, zaliczamy między innymi:
- Disodium Laureth Sulfosuccinate
- Laureth-7
- Lauryl Glucoside
- Cocamidopropylo Betaine- znalazlam go w płynie dla dzieci
Niestety składniki te usuwają również lipidy (tłuszcze) - niezbędne do prawidłowego funkcjonowania naszej skóry. W efekcie ich działania zmienia się również pH skóry
z kwaśnego na zasadowe. W skutek tego następuje pogorszenie funkcji
barierowych skóry. Staje się ona sucha, szorstka i podatna na
podrażnienia. Dlatego tak ważne jest, aby po każdej kąpieli zastosować
kosmetyk pielęgnacyjny, który uzupełni niedobory lipidów."- moja opinia na ten temat jest taka, każdy z nas ma na skórze zanieczyszczenia, które są typu tłuszczowego. Myjąc się zmieniamy pH skóry ( chyba dlatego używamy toników, by przywrócić nasze naturalne pH). w jaki sposób się więc umyć aby zmyć złe tłuszcze a zostawić dobre? znajdźmy inteligentny kosmetyk który zmyje łój a pozostawi np ceramidy... cholera jasna ze się tak wyrażę
zrodła:
http://www.luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
http://www.domzdrowia.pl/czytelnia/page/925,sodium-laureth-sulfate-czy-unikac-kosmetykow-z-jego-zawartoscia-
-Oleje mineralne
"Produkty destylacji ropy naftowej.
Nie wchłaniają się z jelit i skóry. Zatykają pory,
absorbują kurz i bakterie. Hamują wymianę gazową i metaboliczną w skórze.
Uniemożliwiają swobodne wypływanie łoju na powierzchnię skóry. Stwarzają beztlenowe warunki w skórze
sprzyjające rozwojowi bakterii beztlenowych wywołujących trądzik. Inicjują
tworzenie zaskórników, utrudnia regenerację skóry. Przyśpieszają procesy
starzenia. Powodują kumulację toksycznych metabolitów w skórze. Są
powszechnie stosowane przy produkcji kosmetyków, bowiem są tanie i łatwo
dostępne. Parafiny rozpuszczają większość składników kosmetycznych, stanowią
też typowy wypełniacz zwiększający objętość kosmetyku w opakowaniu. Nawet
najcudowniejsze składniki rozpuszczone w parafinach nie przenikają do skóry
pozostając na jej powierzchni."
zrodło: http://www.luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
Co ja myślę.... wydaje mi się, ze osoby ze skora trądzikową nie używają produktów na bazie oleju mineralnego...
Wg mnie oleje mineralne maja spełniać jedna podstawowa funkcje- tworzą film na skórze, który zapobiega odparowywaniu wody.
Znalazłam olej parafinowy w pierwszym lepszym z mleczek dla dzieci szanowanej firmy... i wydaje mi się, że produkty dla dzieci są już tak rygorystycznie sprawdzane ze gdyby były tak niesamowicie szkodliwe nie byłyby stosowane.
A co do najcudowniejszych składników rozpuszczonych w parafinie które nie przenikają w związku z tym do skory...ciekawe jaka cześć tych wspaniałych składników bez parafiny przenika w głąb skóry jak jeden z moich ulubionych przykładów kwas hialuronowy-ile kosmetyków już go ma, ile kremów ma w związku z tym wypelniac zmarszczki... pozostawię to naprawdę bez komentarza
Co jeszcze znalazłam na tej wspaniałej stronie ze szkodliwymi składnikami....
AHA- alfa hydroksykwasy- np. kwas glikolowy
Zobaczcie jaki to zabójca
"Stosowane są do wyrobu kosmetyków keratolitycznych, czyli
złuszczających chemicznie naskórek. Niestety stosowane przez dłuższy czas
wysuszają naskórek, powodują stan zapalny, a następnie pękanie skóry;
zaburzają wydzielanie łoju i potu oraz gospodarkę kwasowo-zasadową skóry."
źródło: http://www.luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm
Myślę, że każda osoba, która stosowała kiedyś kwasy mnie zrozumie... Złuszczają naskórek, w dużych stężeniach powodują stan zapalny... ale w jakim celu? w celu pobudzenia organizmu do regeneracji w tym miejscu. Jest to efekt zamierzony do jasnej ciasnej!!
Wysuszają... no wysuszają i złuszczają... ciekawe dlaczego tak ważne jest smarowanie się przy kwasach....
Nawet znalazłam tam TALK....
Podsumowując moja opinia jest taka.... nie dajmy się zwariować... pewni ludzie i pewne firmy robią nagonkę, by przerazić ludzi wypościć nowy produkt!! To są chwyty marketingowe...! Ja pytam gdzię są badania i mocne dowody na rakotwórczość tych substancji. Pamiętajmy w okol otacza nas chemia od zawsze, skaziliśmy środowisko... jesteśmy z pokolenia na pokolenie coraz słabszym społeczeństwem... może tu szukajmy przyczyny? Może w końcu weźmy się za coś innego niż szukania w kazdym produkcie mutagenów...
Chciałabym poznać wasze opinie... Tak jak napisałam na początku... NIE JESTEM LEKARZEM, NIE JESTEM NAJMĄDRZEJSZA I NIE WIEM WSZYSTKIEGO NAJLEPIEJ STARAM SIĘ TYLKO NIE POPAŚĆ W PARANOJE
Zapraszam do pisania waszych opinii w komentarzach