..... czyli Balsam do rąk Balea jako kolejny kosmetyk z serii rewitalizacja dłoni i stóp.
Balsam do rąk Balea o zapachu malin
Tak więc jak widać balsam do rak zamknięty jest w opakowaniu z pompką o pojemności 300 ml.
Ta pompka to dosyć wygodne rozwiązanie, dzięki niemu ilość produktu nie będzie zbyt duża, nic się nie upapra i zapewniamy mniejszy dostęp bakteriom do produktu.
Balsam przepięknie pachnie malinami, aż przypomina zapach lata.
Jest tani, 300 ml kosztuje około 5zł.
Zbyt lekka konsystencja jak dla mnie, szybko się wchłania, kiepsko nawilża, nie odżywia, nie zapewnia ochrony.
Po posmarowaniu rąk, po chwili tracę uczucie nawilżenia.... zapach malin także nie pozostaje na skórze zbyt długo
Niestety nie polecam.. choć czytałam różne opinie, ale mi do gustu nie przypadł
szkoda,że nie nawilża,jednak jak jest za 5zł może się skuszę jak go znajdę?
OdpowiedzUsuńMam pytanie zamawiałaś go na internecie ?
Podzielam Twoje zdanie niestety:( zawiodłam się na nim - nic prócz zapachu:(
OdpowiedzUsuńNo szkoda ze tak fajnie nie nawilża:(
OdpowiedzUsuńAle za ta cenę to można kupić :)
cena nie duża, ja uwielbiam wszystko co malinowe, tyle, że już tak jest, że co ładnie pachnie czy wygląda nie zawsze spełnia oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńnie używałam i pewnie nie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńjeżeli jest tak lekki i delikatny to coś dla mnie, choć zapach mógłby mi niestety nie podpasować:(
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie mam dostępu do Balea
OdpowiedzUsuńZnow balea! kusicie! :) choc szkoda, ze taki ten krem lipny..
OdpowiedzUsuń